Zawsze wiedziałam, że nadejdzie taki dzień, kiedy Logan
wpadnie w tarapaty, z których nie będę umiała go wyciągnąć. Przyłożyłam rękę do
zimnej powierzchni ściany i zagryzłam wewnętrzną stronę policzków. Chłopak
siedział na samym środku sofy, a na przeciwko niego znajdowali się moi rodzice.
Nie musiałam widzieć ich twarzy, po prostu wiedziałam, że tata jest po prostu
wściekły, a mama rozczarowana. Nasłuchiwałam tego co mówią.
- Nie możesz tu zostać, - usłyszałam głos swojego taty, -
mogłeś zabić tego chłopaka!
Na samą myśl, że Logan pozbawia kogoś życia poczułam
nieprzyjemne dreszcze. On nigdy nie był grzeczny, jego wybuchowy charakter
często wpędzał go w różnego rodzaju kłopoty. Od dawna przeczuwałam, że ten
moment nadejdzie. Mój brat tak pobił jakiegoś chłopaka, że ten wylądował w
szpitalu. Nie wiedziałam jak mu pomóc, nie potrafiłam nawet na niego spojrzeć,
szczerze mówiąc od momentu, gdy wszystkiego się dowiedziałam zaczęłam się go
trochę bać, choć doskonale wiem, że Logan nigdy nie podniesie na mnie ręki.
- Ale nie zabiłem! - odparł głośno zaciskając przy tym
mocno pięści. Odetchnął głośno kręcąc przy tym głową. - Pozwólcie mi zostać - powiedział patrząc wprost na mamę, jakby szukał w niej oparcia. Wiedział
przecież, że w przeciwieństwie do naszego ojca była słaba i łatwo było ją
przekonać do różnych rzeczy. Założyłam kosmyk brązowych włosów za ucho.
- Pozwą cię Logan - zawyła mama chowając twarz w
dłoniach, przecierała co chwilę załzawione oczy i przykładała chusteczkę do
nosa. - Co jeśli pójdziesz siedzieć?
- Nie pójdę - jego głos był nieco rozbawiony, przez co
miałam ochotę mu przyłożyć. Rozumiem, że ma zupełnie gdzieś tego chłopaka i to
co mu zrobił, ale do cholery jasnej, czy on nie słyszał, że rodzice chcą go
wyrzucić z domu? Powinien chociaż udawać skruchę!
- Skąd ta pewność?
Logan oblizał usta i uniósł dumnie głowę.
- Bo, jeśli mnie pozwie umrze.
Zapadła zupełna cisza. Mój umysł krzyczał. Czy on właśnie
nie powiedział wprost, że zabije tego chłopaka? Chyba mogę już iść do
pobliskiego sklepu kupić kartki z pozdrowieniami i znaczki, by wysyłać je na
Syberię, gdzie pewnie zamieszka. Usłyszałam jak mama pociąga nosem.
- Logan... - pokręciła głową. Nie wyobrażam sobie jak
musiała się teraz czuć. Jej jedyny syn prawdopodobnie właśnie teraz niemal
złamał jej serce na malutkie kawałeczki. Logan podniósł się ze swojego miejsca
i utkwił swoje spojrzenie we mnie.
- Za... zabijesz go? - wyjąkała mama. - Logan...
- Nie - odparł, przez co odczułam ulgę, chyba jak każdy
w tym pokoju. - Zrobi to sam, albo ktoś mu pomoże.
Miałam ogromną ochotę podejść do niego i przyłożyć mu z
całej siły, ewentualnie obrócić to w żart. Ale jak?
- Wynosisz się z tego domu! - wrzasnął ojciec. - Nie będę
mieszkał pod jednym dachem z mordercą!
- Chcesz wiedzieć dlaczego go pobiłem?! Naprawdę chcesz
znać prawdę?!
Głos Logana był tak donośny, pełen nienawiści. Nie
lubiłam go takiego, nienawidziłam, gdy zmieniał się w potwora. Rodzice nie
mieli pojęcia o jego życiu, o tym kim był, kim jest, ja wiedziałam. Choć
czasami wolałabym nie wiedzieć...
- Nie dbam o to - warknął tata wstając ze swojego
miejsca.
- Emily - wypowiedział moje imię na głos patrząc wprost
na mnie, sprawiając tym samym, że rodzice spojrzeli w moją stronę. Tata chciał
już coś powiedzieć, pewnie wrzasnąć na mnie, że przecież wcale nie powinno mnie
tu być, ale Logan kontynuował. Wiedziałam, że czego by nie powiedział muszę
przytaknąć, zrobić wszystko, by rodzice pozwolili mu zostać w domu. - Chciał
skrzywdzić Emily - przerwał oblizując usta. - Nie dbam o to, czy Eric przeżyje
czy nie, jak dla mnie może nawet zdechnąć. Emily jest teraz bezpieczna. Mogę
się już iść pakować? - dodał wymijając rodziców. Nie ważne czy była to prawda,
czy kłamstwo, ale musiałam spróbować go uratować. Wcielając się w rolę
potencjalnej ofiary spuściłam głowę i zagryzłam dolną wargę. Logan ruszył w
moim kierunku mijając rodziców, którzy nie wiedzieli co powiedzieć. Chciałam
coś powiedzieć, gdy mój brat znalazł się obok mnie, pokręcił głową,
wyciągnęłam do niego ręce i mocno się przytuliłam. Zawsze się kłóciliśmy, ale
też potrafiliśmy się wygadać.
- Nie płacz - powiedział. - I tak chciałem się
wynieść - dodał, jakby to miało mnie pocieszyć. Czyli co, nie miałam udawać
pokrzywdzonej dziewczyny? Byłam coraz bardziej zdezorientowana. Czyli jakiś
chłopak, którego nawet nie znam chciał mi zrobić krzywdę? Jasne, bycie siostrą
Logana było bardziej skomplikowane niż ktokolwiek mógł sobie wyobrażać. Nie
mogę rozmawiać z połową miasteczka, nie mogę się umawiać, ani tym bardziej
wychodzić sama bez informowania mojego brata gdzie idę. To może wydawać się dla
niektórych dziwne, ba, może nawet chore, ale ja jestem już do tego
przyzwyczajona.
Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się do niego słabo.
Zawsze wiedziałam, że nadejdzie taki moment, gdy rodzice wyrzucą go z domu, ale
nie sądziłam, że nadejdzie to tak szybko. Kochałam Logana, pomimo tego jak
bardzo denerwujący bywał.
- Mamo, tato... proszę - jęknęłam kręcąc głową. Nie
mogłam się poddać, nie mogłam tak po prostu pozwolić mu odejść. Tata zaciskał
mocno szczękę, a mama stała opierając się o niego i ocierając łzy. - To
wszystko moja wina! - dodałam.
- Emily on prawie zabił człowieka! - warknął tata.
- Prawie, no właśnie prawie! Ty też pra... - urwałam i
zamarłam, dokładnie tak jak mój tata. Tak po prostu, prawie zdradziłam jego
największą tajemnicę. - Niech zostanie, błagam!
Łzy spływające po moich policzkach nie robiły dotychczas
wrażenia na tacie, ale po tym jak prawie wyrwało mi się to co tak skrywał, jego
mina diametralnie się zmieniła. Ale mama wydawała się być uparta. Czyżby coś w niej
pękło? Już nie chciała bronić swoich dzieci za wszelką cenę?
- Emily, nie słyszysz co mówi twój ojciec? Logan prawie
zabił człowieka!
- No właśnie! Prawie! I jakbyście nie zauważyli zrobił
to, żeby mnie chronić! Czy wy tego nie rozumiecie?! - odparłam głośnym tonem,
pomimo tego, że mój głos się łamał, byłam strasznie pewna swego. - Jeśli on ma
się wynieść już teraz, idę z nim.
Miałam nadzieję, że to podziała. Co rodzicie mieliby
powiedzieć? Potrafiłam sobie wyobrazić ich wstyd, gdy mówią "nasze dzieci wyniosły się z domu".
Tata w firmie, mama w swojej pracy i przy koleżankach. Nie znieśliby tego.
Jasne, było w tym trochę manipulacji, ale jestem gotowa zrobić wszystko dla
ludzi, na których mi zależy.
- Na górę - warknął tata. - Oboje, do swoich pokoi.
Porozmawiamy rano.
Skryłam mały uśmiech za kurtyną swoich włosów. Wygrałam
chociaż jeden wieczór, jedną noc pod dachem dla Logana. Odwróciłam się na
pięcie i pociągnęłam go za sobą na górę.
_________________________
Podawajcie nazwy na twitterze, jeśli chcecie być poinformowani o drugim rozdziale, który już czeka na publikację (:
Zapowiada się ciekawie + fajny zwiastun ;)
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować? @Im_So_Swag
zapraszam do mnie
http://aslongasyoulooveme.blogspot.com/
http://love-me-swaggy.blogspot.com/
Bardzo ciekawy zwiastun wręcz zanadto inspirujący. Nie mogę się doczekać, aż akcja się rozwinie. Na pewno zatracę się w twoim opowiadaniu. Czy mogłabyś mnie informować na twitterze? @portaltoheaven
OdpowiedzUsuń[ http://caelum-amoris.blogspot.com/ ]
Czekam na dalsze części, narazie wydaje się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńTwój talent jest po prostu niesamowity, najpierw ta historia z Nestą i Niallem, a teraz to. CZEKAM NA WIĘCEJ! :DD I robię reklamę jak zawsze :DD
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się to czyta, ciekawe opowiadanie ;) Mam jedno zastrzeżenie: rażące błędy interpunkcyjne. Przecinki są powstawiane byle gdzie, czasami ich brakuje. Przepraszam, ale mam fioła na tym punkcie ;) @thechaidar, informuj :)
OdpowiedzUsuńPrzecinki to moja zmora od zawsze... Ale dziękuję Ci za zwrócenie na to uwagi, postaram się to poprawić i dalej nad tym pracować :)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Zobaczymy jak będzie dalej, ale tematyka wydaje się interesująca, zupełnie inna od miłosnych historyjek, których na blogach jest mnóstwo. Czytam dużo blogów-opowiadań i jak na razie jest to jedyny, który z pewnością będę śledzić- wstęp zachęca do dalszego czytania, za to wielkie plusy. Całość ciekawie ujęta, akcja zaczyna się w dobrym miejscu jak i w odpowiednim kończy. Napisane bardzo płynnie, bez błędów czy żadnych przeszkadzających powtórzeń. Jak na razie same plusy, oby tak dalej, bo widać, że wiesz co robić i jak się do tego zabrać. Powodzenia, będę śledzić na pewno. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, informuj mnie na tt: @aroughversion
Jejku ! Masz niesamowity talent. Fantastyczne opowiadanie :) Zapowiada się bardzo ciekawie, zobaczymy co będzie dalej. Blog jest czytelny i nie ma błędów, przez co bardzo dobrze się czyta. Mój tt to : @AnDirectioner69
OdpowiedzUsuńUhuhuhu, będzie bosko.. @DoriiMinori :D
OdpowiedzUsuńNieźle się zapowiada. Czytałam pierwszą wersję reckless dreams i byłam pod wrażeniem, a ta zapowiada się na jeszcze lepszą. x
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, bo na pewno akcja się rozkręci. <3
Jeżeli mogłabyś informować mnie na Twitterze to byłabym bardzo wdzięczna. x
@Temptaation
http://you-are-everything-i-see.blogspot.com/
jeju, jeju już kocham to opowiadanie <3 zapowiada się wspaniale <3 nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału i rozwinięcia akcji <3
OdpowiedzUsuńjeśli możesz, to powiadom mnie o nim okej?
mój tt: @nulka123
w wolnej chwili zapraszam do mnie:
www.niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com
~Nulka :)
bardzo interesujące nie mogę się doczekać co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńTT: @looolga
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :D
Podoba mi się twój styl pisania. Pierwszy rozdział, tyle emocji, sekretów. Jak dla mnie cudowne.
OdpowiedzUsuńZajebiste !!! Chce wiedzieć o wszystkich @B18J98y
OdpowiedzUsuńten fragment z pójściem do sklepu po znaczki żeby wysyłać kartki na Syberię mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z komentarzem wyżej, znaczki na Syberię rządzą! bardzo fajnie się zapowiada
OdpowiedzUsuńZajebiste !
OdpowiedzUsuńtylko szkoda że nie podałaś jak wygląda Logan :)
zapraszam do mnie - http://blieveinourlove.blogspot.com/
Zajebisty...
OdpowiedzUsuń